Zboża – mniej znaczy więcej

Mniejsze zapotrzebowanie wewnętrzne i mniejszy eksport. Ale i coraz lepsze prognozy tegorocznych światowych zbiorów. Efekt - więcej pszenicy na rynku. Tym razem to najnowsze amerykańskie raporty posterowały notowaniami zbóż.
Ale nie tego kierunku spodziewali się zarówno inwestorzy, jak i producenci. Nadzieja, że odbicie cen na rynku zbóż pozostanie na dłużej była spora. Tymczasem pszenica na paryskim parkiecie zakończyła zeszły tydzień spadkiem i ten zaczyna od poziomu 183 euro za tonę.
Krajowy rynek jakby coś przeczuwał, bo już w piątek zaczęły się zmiany na plus dla kupujących. Przeceny nie były duże, ale 830 złotych za pszenicę konsumpcyjną nikt już nie zapłaci. Dzisiaj jej cena dochodzi do 820 złotych za tonę, a i za tyle trudno jest sprzedać. Bardziej realne stawki transakcyjne, są jeszcze o 10 złotych za tonę niższe.
Podobnie jest z kukurydzą. Chociaż ceny w cedułach sięgają 730 zł/t, najczęściej zawierane transakcje zamykają się na 710 złotych za tonę. A kukurydza jest jednym z najchętniej wystawianych i kupowanych ziaren.
Poszukiwane są też konsumpcyjne żyto i jęczmień. Poszukiwane, bo obu na rynku jest coraz mniej. Dlatego w ich przypadku ceny oparły się korektom w dół.
Staniał za to owies (740 zł/t - 780 zł/t), bo chociaż nie ma go dużo w sprzedaży, to nie ma też wielu chętnych, by go kupić.
Źródło: Agrobiznes TVP