Ceny zbóż, notowania, aktualności

Polskie mięso wraca na Ukrainę

Polskie mięso wraca na Ukrainę
Prawie po roku od wprowadzenia embarga Ukraińcy otworzyli swoją granicę dla 23 zakładów mięsnych. Pierwsze wyślą swoje produkty na tamtejszy rynek już w przyszłym tygodniu.

Polskie mięso na zagranicznych rynkach Ukraina zniosła embargo 14 lutego, ale poinformowała o tym Polskę dopiero wczoraj. Na tę informację czekało wiele zakładów mięsnych, które nie mogły eksportować swoich wyrobów na Ukrainę od 26 marca 2006 roku. Nasi sąsiedzi zamknęli wówczas swoją granicę, ponieważ trafiało do nich z Polski mięso bez świadectw weterynaryjnych.

Rosyjska Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego zapowiedziała wczoraj, że zaostrzy kontrolę dostaw mięsa i produktów mięsnych z Ukrainy, aby nie wpuścić do Rosji mięsa z Polski.

O tym, że Ukraina może znieść embargo w ciągu tygodnia, poinformował 7 lutego 2007 roku minister rolnictwa Andrzej Lepper podczas swojej wizyty w Kijowie. Tymczasem, jak dowiedziała się "Rz", strona ukraińska zapowiedziała, że wznowi import mięsa z Polski już podczas negocjacji, które prowadził polsko–ukraiński komitet prezydencki 1 i 2 lutego 2007 r. w Odessie.

 – Skontaktowaliśmy się już z ukraińskimi kontrahentami, z którymi współpracowaliśmy wcześniej. Eksport zaczniemy prawdopodobnie na początku przyszłego tygodnia – mówi "Rz" Ryszard Smolarek, prezes Zakładów Mięsnych Łmeat z Łukowa. Będą to m.in. półtusze oraz wędzonki. Przed wprowadzeniem embarga na Ukrainę trafiało 2 – 3 proc. mięsa wieprzowego i przetworów eksportowanych przez Łmeat.

Zakład z Łukowa jest jednym z 23, które za zgodą władz ukraińskich mogą eksportować na tamtejszy rynek. Witold Choiński, prezes Związku Polskie Mięso, potwierdza, że kontrahenci ukraińscy skontaktowali się już z wieloma z nich. Pozostali przedsiębiorcy zainteresowani eksportem na Ukrainę będą musieli poczekać co najmniej do połowy kwietnia.

Długo oczekiwana informacja o zniesieniu embarga wywołała poruszenie na warszawskiej giełdzie. Inwestorzy masowo kupowali akcje Polskiego Koncernu Mięsnego Duda. Kurs spółki poszedł w górę o prawie 6 proc. O 2,6 proc. zdrożałytakże akcje Beef–Sanu, mimo że nie może on na razie sprzedawać na Ukrainę. O niecały 1 proc. staniały natomiast akcje Indykpolu, który jest na liście.

Polskie firmy nie powinny mieć problemu z odzyskaniem ukraińskiego rynku. Są tam obecne od wielu lat. Kłopotów nie obawia się Polski Koncern Mięsny Duda. – Mamy zakład produkcyjny na Ukrainie, ale będzie nam łatwiej dotrzeć z naszym mięsem z Polski – uważa Maciej Duda, prezes koncernu.

Źródło: Rzeczpospolita