Kto rządzi w zbożu
Największe silosy na ziarno należą do Agencji Rynku Rolnego, Zbigniewa Komorowskiego i Andrzeja Łukowskiego.
W Polsce skupuje się mniej niż jedną trzecią zebranych zbóż. Przechowywane są potem w magazynach należących w większości do prywatnych firm, które wykupiły majątek państwowych zakładów zbożowych i dawnych PGR.
Największym graczem na rynku jest jednak państwowa Agencja Rynku Rolnego, której ustępuje Zbigniew Komorowski.
W Polsce funkcjonuje obecnie ponad tysiąc magazynów zbożowych, które mają atest - wydawany przez Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych - uprawniający do przechowywania ziarna. Są to silosy różnej wielkości, mieszczące od kilku do kilkudziesięciu tysięcy ton zboża. Największych obiektów, do których można załadować od 20 do 50 tys. t ziarna, jest około 50.
Jaka pojemność
- Szacuje się, że wszystkie magazyny mogą łącznie pomieścić 11 - 11,5 mln t, z tym że jedna trzecia należy do producentów rolnych, którzy składują ziarno na własne potrzeby - informuje Bogdan Judziński, szef Polskiej Izby Zbożowo-Paszowej. Spichlerze gromadzące ziarno, które potem trafia na rynek, mogą równocześnie przyjąć 7 - 7,5 mln t.
Większość magazynów zbożowych to spółki powstałe po prywatyzacji Państwowych Zakładów Zbożowych. Tylko część z nich to domy składowe, specjalizujące się wyłącznie w przechowalnictwie. Pozostałe to przedsiębiorstwa zbożowo-młynarskie, które skupują ziarno i mielą je na mąkę, jak np. Szymanów, lub zbożowo-paszowe, m.in. Rolimpex.
Największe możliwości magazynowania zboża ma Agencja Rynku Rolnego. W pełni kontroluje ona 5 firm przechowalniczych, w innych pięciu posiada od dwudziestu do sześćdziesięciu kilku procent udziałów. Łącznie magazyny te mogą przyjąć 815 tys. t ziarna. Do agencji oraz Zbigniewa Komorowskiego i Andrzeja Łukowskiego należy w sumie około 1/4 pojemności magazynów zbożowych. Z kolei ci dwaj ostatni przedsiębiorcy kontrolują jedyną liczącą się na rynku ziarna Warszawską Giełdę Towarową. Tylko przez nią sprzedaje zboża Agencja Rynku Rolnego.
Powierzchnia składowa należąca do ARR nie wystarczy na zgromadzenie niezbędnych rezerw dla państwa. Jesienią, łącznie z zapasami z poprzedniego sezonu, agencja posiadała 864 tys. t ziarna, z którego część składowała także w prywatnych firmach magazynowych.
To właśnie z tych magazynów zniknęło agencyjne ziarno (ok. 36 tys. t). Zboże "wyparowało" w okolicznościach, które bada teraz prokuratura, z wynajmowanych przez agencję składów należących m.in. do firm: PUH Bonda, Kadex i Prossob. Z elewatorów należących do posła Ryszarda Bondy, oprócz 13 tys. ton zboża z zapasów ARR, zginęło drugie tyle zboża prywatnego - poinformowała wczoraj PAP rzeczniczka Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Magdalena Kluczyńska.
Zbożowi potentaci
Choć zbożowa baza magazynowa jest znacznie rozdrobniona, część firm szybko się rozrasta i zaczyna odgrywać dużą rolę. Największym potentatem jest Zbigniew Komorowski, który skupia - w holdingu Polskie Młyny - składy mogące pomieścić 600 tys. t ziarna. Do jego magazynów (w Brzegu, Płońsku, Białołęce, Szymanowie, Bydgoszczy) trafiło jesienią ok. 8 - 10 proc. ziarna ze skupu z dopłatami ARR.
Magazyny o pojemności 220 tys. t posiada Andrzej L. Łukowski (kilka przedsiębiorstw w woj. zachodniopomorskim, m.in. Rolmłyn i Kompania Zbożowo-Młynarska).
Ryszard Bonda dysponuje składami (m.in. PUH Bonda, większościowe udziały w EL-Cornie) mieszczącymi ok. 140 tys. t ziarna. W grupie regionalnych potentatów są Stanisław Grygier z Wielkopolski, który ma magazyny mieszczące ok. 75 tys. t, Tadeusz Michalczyk (77 tys. t) oraz Janusz i Dorota Sobolewscy (ok. 37 tys. t) - obie firmy w województwie kujawsko-pomorskim - czy bracia Romanowscy (ok. 55 tys. t) w województwie warmińsko-mazurskim. Także Rolimpex to spółka z dużą pojemnością magazynową (po ok. 200 tys. t).
Zyski dla największych
- Kondycja finansowa przechowujących zboża jest zróżnicowana, część przedsiębiorstw jest dość słaba ekonomicznie - uważa Michał Kisiel z IERiGŻ. Niektóre posiadają już nowocześnie wyposażone składy i one prosperują dobrze. Na przykład El-Corn, w której 70 proc. udziałów ma BON-DAN sp. z o.o. (należąca do Ryszarda Bondy), w 2001 r. miała 6,8 mln zł zysku netto.
O wynikach innych firm magazynujących zboża wiadomo niewiele. W publicznym obrocie znajdują się akcje dwóch spółek, których przedmiotem działalności jest przemiał zbóż - PZM PZZ Bolesławiec (notowany na CTO) oraz giełdowy Rolimpex.
Głównym udziałowcem Rolimpeksu jest międzynarodowy Provimi Holding BV - jeden z liderów na rynku pasz dla zwierząt. Rolimpex w ostatnich latach poddany został głębokiej restrukturyzacji - sprzedane zostały zbędne aktywa, a spółka skoncentrowała się na rynku pasz, rynku nasiennym oraz na przechowywaniu zbóż i handlu. PZZ w Bolesławcu jest dochodową spółką. Część środków firmy przeznaczana jest na zakup od NFI oraz skarbu państwa akcji PZZ w Krakowie (ponad 49,9 proc.).
Równolegle PZZ Kraków jest głównym akcjonariuszem PZZ Bolesławiec - posiada 32,5 proc. jego akcji.
Znaczny procent przechowalni, zwłaszcza tych mniejszych, funkcjonuje na pograniczu bankructwa, mają spore długo- i krótkoterminowe zadłużenie. Wielu przedsiębiorców wpadło w finansowe tarapaty w ubiegłym roku, ponieważ do końca sezonu 2001/2002 nie mogli oni sprzedać ziarna z interwencyjnego skupu po cenie gwarantującej przynajmniej zwrot poniesionych kosztów. Dopiero w tym roku przechowalnie otrzymują dopłaty do kosztów magazynowania (ok. 6 zł za t za miesiąc), jeśli nie udałoby im się sprzedać ziarna po cenie wyższej niż ta, która obowiązywała w skupie.
Kto wpływa na ceny
Najwięcej zbóż skupują - na podstawie umów z ARR - prywatni przedsiębiorcy. Na przykład Zbigniew Komorowski skupił w tym sezonie do własnych magazynów 400 tys. ton ziarna.
Na przechowywaniu zboża czasem się nie zarabia (tak było w ubiegłym sezonie), ale zwykle jest to interes dochodowy. Przedsiębiorca kupuje ziarno od rolników za preferencyjny kredyt (4,5 proc.) i może potem zrobić z tym ziarnem, co mu się podoba, np. zmielić w swoich młynach albo przetworzyć na pasze. W tym roku np. korzystny był w pewnym okresie eksport. Prywatni przedsiębiorcy sprzedali za granicę 400 tys. t.
Dużo zarabia się na przechowywaniu ziarna, gdy - jak w tym roku - na przednówku cena znacząco wzrośnie.
Zdaniem ekspertów polscy potentaci zbożowi są na razie zbyt słabi ekonomicznie, a składowanie nadmiernie rozproszone, aby mogli w dłuższym okresie skutecznie wpływać na wzrost cen np. przez przetrzymywanie ziarna czy dyktowanie podwyżek. W grę nie wchodzą też zmowy producentów czy posiadaczy magazynów. Polska jest krajem otwartym i zawsze można zwiększyć import zboża.
Nie znaczy to jednak, że ci, którzy mają duże powierzchnie magazynowe i pieniądze, nie mogą tym rynkiem zachwiać krótkookresowo. To wielkie firmy rozpoczęły w kwietniu wykup ziarna z myślą o zapasach na nadchodzący sezon, co miało wpływ na gwałtowny wzrost cen. Według niepotwierdzonych informacji na przetargach ARR w ostatnich tygodniach w ciągu kilku dni np. młyny w Szymanowie (własność Zbigniewa Komorowskiego) kupiły 33 tys. t ziarna, Rolimpex - 37 tys. t, a Cargill - 44,5 tys. ton.
Na zamieszaniu na rynku zbóż, a w konsekwencji i na wzmożonym popycie skorzystała Warszawska Giełda Towarowa, której głównymi udziałowcami są potentaci na rynku zbożowym: rodziny Komorowskich oraz Łukowskich. Przez parkiet WGT przeszło w tym roku 1,5 mln t ziarna pochodzącego w części ze skupu z dopłatami. (w ub.r. - 4 tys. t). Mniejszym giełdom nie udało się włączyć do tego interesu. Opracowany przez ARR regulamin wprowadził warunki, które mogła spełnić jedynie WGT.
Słaby rynek
- To, że rynek zbożowy jest płytki i słaby, to rezultat w dużej mierze kulawego skupu z dopłatami - twierdzi Wiesław Łopaciuk z IERiGŻ. Skup ten rozpoczyna się jeszcze w trakcie żniw, co uniemożliwia ukształtowanie się ceny rynkowej zboża. Cena obowiązująca w wolnym handlu jest dostosowywana do sztywnej ceny interwencyjnej z dopłatami.
System dopłat, który sprzyja nieprawidłowościom czy nawet nadużyciom na rynku zbóż, prawdopodobnie przejdzie od przyszłego roku do historii. Jeśli Polska wejdzie do UE od 2004 r., nastąpi zmiana zasad skupu. Nie będzie dopłat do cen skupu i do przechowywanego ziarna. Dopłata kierowana będzie do producenta, a jej wysokość będzie zależeć od wielkości upraw.



W Polsce skupuje się mniej niż jedną trzecią zebranych zbóż. Przechowywane są potem w magazynach należących w większości do prywatnych firm, które wykupiły majątek państwowych zakładów zbożowych i dawnych PGR.
Największym graczem na rynku jest jednak państwowa Agencja Rynku Rolnego, której ustępuje Zbigniew Komorowski.
W Polsce funkcjonuje obecnie ponad tysiąc magazynów zbożowych, które mają atest - wydawany przez Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych - uprawniający do przechowywania ziarna. Są to silosy różnej wielkości, mieszczące od kilku do kilkudziesięciu tysięcy ton zboża. Największych obiektów, do których można załadować od 20 do 50 tys. t ziarna, jest około 50.
Jaka pojemność
- Szacuje się, że wszystkie magazyny mogą łącznie pomieścić 11 - 11,5 mln t, z tym że jedna trzecia należy do producentów rolnych, którzy składują ziarno na własne potrzeby - informuje Bogdan Judziński, szef Polskiej Izby Zbożowo-Paszowej. Spichlerze gromadzące ziarno, które potem trafia na rynek, mogą równocześnie przyjąć 7 - 7,5 mln t.
Większość magazynów zbożowych to spółki powstałe po prywatyzacji Państwowych Zakładów Zbożowych. Tylko część z nich to domy składowe, specjalizujące się wyłącznie w przechowalnictwie. Pozostałe to przedsiębiorstwa zbożowo-młynarskie, które skupują ziarno i mielą je na mąkę, jak np. Szymanów, lub zbożowo-paszowe, m.in. Rolimpex.
Największe możliwości magazynowania zboża ma Agencja Rynku Rolnego. W pełni kontroluje ona 5 firm przechowalniczych, w innych pięciu posiada od dwudziestu do sześćdziesięciu kilku procent udziałów. Łącznie magazyny te mogą przyjąć 815 tys. t ziarna. Do agencji oraz Zbigniewa Komorowskiego i Andrzeja Łukowskiego należy w sumie około 1/4 pojemności magazynów zbożowych. Z kolei ci dwaj ostatni przedsiębiorcy kontrolują jedyną liczącą się na rynku ziarna Warszawską Giełdę Towarową. Tylko przez nią sprzedaje zboża Agencja Rynku Rolnego.
Powierzchnia składowa należąca do ARR nie wystarczy na zgromadzenie niezbędnych rezerw dla państwa. Jesienią, łącznie z zapasami z poprzedniego sezonu, agencja posiadała 864 tys. t ziarna, z którego część składowała także w prywatnych firmach magazynowych.
To właśnie z tych magazynów zniknęło agencyjne ziarno (ok. 36 tys. t). Zboże "wyparowało" w okolicznościach, które bada teraz prokuratura, z wynajmowanych przez agencję składów należących m.in. do firm: PUH Bonda, Kadex i Prossob. Z elewatorów należących do posła Ryszarda Bondy, oprócz 13 tys. ton zboża z zapasów ARR, zginęło drugie tyle zboża prywatnego - poinformowała wczoraj PAP rzeczniczka Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Magdalena Kluczyńska.
Zbożowi potentaci
Choć zbożowa baza magazynowa jest znacznie rozdrobniona, część firm szybko się rozrasta i zaczyna odgrywać dużą rolę. Największym potentatem jest Zbigniew Komorowski, który skupia - w holdingu Polskie Młyny - składy mogące pomieścić 600 tys. t ziarna. Do jego magazynów (w Brzegu, Płońsku, Białołęce, Szymanowie, Bydgoszczy) trafiło jesienią ok. 8 - 10 proc. ziarna ze skupu z dopłatami ARR.
Magazyny o pojemności 220 tys. t posiada Andrzej L. Łukowski (kilka przedsiębiorstw w woj. zachodniopomorskim, m.in. Rolmłyn i Kompania Zbożowo-Młynarska).
Ryszard Bonda dysponuje składami (m.in. PUH Bonda, większościowe udziały w EL-Cornie) mieszczącymi ok. 140 tys. t ziarna. W grupie regionalnych potentatów są Stanisław Grygier z Wielkopolski, który ma magazyny mieszczące ok. 75 tys. t, Tadeusz Michalczyk (77 tys. t) oraz Janusz i Dorota Sobolewscy (ok. 37 tys. t) - obie firmy w województwie kujawsko-pomorskim - czy bracia Romanowscy (ok. 55 tys. t) w województwie warmińsko-mazurskim. Także Rolimpex to spółka z dużą pojemnością magazynową (po ok. 200 tys. t).
Zyski dla największych
- Kondycja finansowa przechowujących zboża jest zróżnicowana, część przedsiębiorstw jest dość słaba ekonomicznie - uważa Michał Kisiel z IERiGŻ. Niektóre posiadają już nowocześnie wyposażone składy i one prosperują dobrze. Na przykład El-Corn, w której 70 proc. udziałów ma BON-DAN sp. z o.o. (należąca do Ryszarda Bondy), w 2001 r. miała 6,8 mln zł zysku netto.
O wynikach innych firm magazynujących zboża wiadomo niewiele. W publicznym obrocie znajdują się akcje dwóch spółek, których przedmiotem działalności jest przemiał zbóż - PZM PZZ Bolesławiec (notowany na CTO) oraz giełdowy Rolimpex.
Głównym udziałowcem Rolimpeksu jest międzynarodowy Provimi Holding BV - jeden z liderów na rynku pasz dla zwierząt. Rolimpex w ostatnich latach poddany został głębokiej restrukturyzacji - sprzedane zostały zbędne aktywa, a spółka skoncentrowała się na rynku pasz, rynku nasiennym oraz na przechowywaniu zbóż i handlu. PZZ w Bolesławcu jest dochodową spółką. Część środków firmy przeznaczana jest na zakup od NFI oraz skarbu państwa akcji PZZ w Krakowie (ponad 49,9 proc.).
Równolegle PZZ Kraków jest głównym akcjonariuszem PZZ Bolesławiec - posiada 32,5 proc. jego akcji.
Znaczny procent przechowalni, zwłaszcza tych mniejszych, funkcjonuje na pograniczu bankructwa, mają spore długo- i krótkoterminowe zadłużenie. Wielu przedsiębiorców wpadło w finansowe tarapaty w ubiegłym roku, ponieważ do końca sezonu 2001/2002 nie mogli oni sprzedać ziarna z interwencyjnego skupu po cenie gwarantującej przynajmniej zwrot poniesionych kosztów. Dopiero w tym roku przechowalnie otrzymują dopłaty do kosztów magazynowania (ok. 6 zł za t za miesiąc), jeśli nie udałoby im się sprzedać ziarna po cenie wyższej niż ta, która obowiązywała w skupie.
Kto wpływa na ceny
Najwięcej zbóż skupują - na podstawie umów z ARR - prywatni przedsiębiorcy. Na przykład Zbigniew Komorowski skupił w tym sezonie do własnych magazynów 400 tys. ton ziarna.
Na przechowywaniu zboża czasem się nie zarabia (tak było w ubiegłym sezonie), ale zwykle jest to interes dochodowy. Przedsiębiorca kupuje ziarno od rolników za preferencyjny kredyt (4,5 proc.) i może potem zrobić z tym ziarnem, co mu się podoba, np. zmielić w swoich młynach albo przetworzyć na pasze. W tym roku np. korzystny był w pewnym okresie eksport. Prywatni przedsiębiorcy sprzedali za granicę 400 tys. t.
Dużo zarabia się na przechowywaniu ziarna, gdy - jak w tym roku - na przednówku cena znacząco wzrośnie.
Zdaniem ekspertów polscy potentaci zbożowi są na razie zbyt słabi ekonomicznie, a składowanie nadmiernie rozproszone, aby mogli w dłuższym okresie skutecznie wpływać na wzrost cen np. przez przetrzymywanie ziarna czy dyktowanie podwyżek. W grę nie wchodzą też zmowy producentów czy posiadaczy magazynów. Polska jest krajem otwartym i zawsze można zwiększyć import zboża.
Nie znaczy to jednak, że ci, którzy mają duże powierzchnie magazynowe i pieniądze, nie mogą tym rynkiem zachwiać krótkookresowo. To wielkie firmy rozpoczęły w kwietniu wykup ziarna z myślą o zapasach na nadchodzący sezon, co miało wpływ na gwałtowny wzrost cen. Według niepotwierdzonych informacji na przetargach ARR w ostatnich tygodniach w ciągu kilku dni np. młyny w Szymanowie (własność Zbigniewa Komorowskiego) kupiły 33 tys. t ziarna, Rolimpex - 37 tys. t, a Cargill - 44,5 tys. ton.
Na zamieszaniu na rynku zbóż, a w konsekwencji i na wzmożonym popycie skorzystała Warszawska Giełda Towarowa, której głównymi udziałowcami są potentaci na rynku zbożowym: rodziny Komorowskich oraz Łukowskich. Przez parkiet WGT przeszło w tym roku 1,5 mln t ziarna pochodzącego w części ze skupu z dopłatami. (w ub.r. - 4 tys. t). Mniejszym giełdom nie udało się włączyć do tego interesu. Opracowany przez ARR regulamin wprowadził warunki, które mogła spełnić jedynie WGT.
Słaby rynek
- To, że rynek zbożowy jest płytki i słaby, to rezultat w dużej mierze kulawego skupu z dopłatami - twierdzi Wiesław Łopaciuk z IERiGŻ. Skup ten rozpoczyna się jeszcze w trakcie żniw, co uniemożliwia ukształtowanie się ceny rynkowej zboża. Cena obowiązująca w wolnym handlu jest dostosowywana do sztywnej ceny interwencyjnej z dopłatami.
System dopłat, który sprzyja nieprawidłowościom czy nawet nadużyciom na rynku zbóż, prawdopodobnie przejdzie od przyszłego roku do historii. Jeśli Polska wejdzie do UE od 2004 r., nastąpi zmiana zasad skupu. Nie będzie dopłat do cen skupu i do przechowywanego ziarna. Dopłata kierowana będzie do producenta, a jej wysokość będzie zależeć od wielkości upraw.
Chcąc zebrać informacje o największych graczach na rynku zbóż zwróciliśmy się do Agencji Rynku Rolnego. Okazało się, że nie dysponuje szczegółowymi informacjami dotyczącymi zbożowej bazy magazynowej w Polsce. Danych tych nie uzyskaliśmy także w Inspektoracie Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych, który wydaje magazynom atesty. Pisząc tekst korzystaliśmy z pomocy terenowych oddziałów ARR, niezależnych ekspertów i korespondentów "Rz". |



Źródło: Rzeczpospolita