Pszenica coraz droższa. Brakuje jęczmienia, owsa i żyta
Na rynku zbóż brakuje jęczmienia, owsa i żyta, a pszenica drożeje z dnia na dzień. - Agencja Rynku Rolnego popełniła błąd sprzedając pszenicę na eksport. Na dodatek po bardzo niskiej cenie - zgodnie oceniają fachowcy.
Jeszcze w piątek (4 kwietnia) ARR sprzedała 3 tys. ton pszenicy na eksport w cenie 360 zł/t. Tymczasem na tej samej sesji na Warszawskiej Giełdzie Towarowej krajowe firmy kupowały pszenicę od ARR po 472 zł/t, od przedsiębiorców - po 480 zł/t. - Agencja już zaczęła kierować więcej ziarna na rynek krajowy niż na eksport - mówią maklerzy na WGT.
Czy ten eksport był potrzebny?
- Nie wiem, czy ten eksport był potrzebny. Na dodatek po tak niskiej cenie - zastanawia się Edmund Kowalski, prezes Zakładów Przemysłu Zbożowo-Młynarskiego w Kruszwicy.
Teraz ceny agencyjnych zapasów pszenicy rosną, ale tylko o 6 zł miesięcznie, czyli o koszty przechowywania. Mimo to ceny zakupu ziarna często przekraczają możliwości młynów. Na ostatnim przetargu na warszawskiej giełdzie nabywców znalazło tylko 30 proc. wystawionej przez agencję pszenicy.
Import z Unii Europejskiej, gdzie tonę pszenicy można kupić za 110-115 euro, z powodu bardzo słabej złotówki też się nie opłaca, więc przedsiębiorcy nastawiają się na pszenicę ze Wschodu, chociaż ziarno ma jakość paszowego.
Popyt większy, podaż mniejsza
Także zapotrzebowanie na zboża paszowe rośnie, a podaż jest coraz mniejsza. Kończą się zapasy pszenicy, jęczmienia i pszenżyta.
Na targowiskach ceny pszenicy już dawno przekroczyły 500 zł/t, a w dawnym Włocławskiem nawet 600 zł/t, ceny żyta - 400 zł. Firmy paszowe radzą sobie kupując ziarno konsumpcyjne wystawione na giełdach.
Perspektywy nie są dobre. Wiosna się opóźnia, jest zimno, a przymrozki z pewnością spowodują straty w zasiewach. Eksperci oceniają, że w tym roku rolnicy zbiorą o 10 proc. mniej zbóż niż w ub.r., kiedy to zbiory były przeciętne (26,2 mln ton).
Jeszcze w piątek (4 kwietnia) ARR sprzedała 3 tys. ton pszenicy na eksport w cenie 360 zł/t. Tymczasem na tej samej sesji na Warszawskiej Giełdzie Towarowej krajowe firmy kupowały pszenicę od ARR po 472 zł/t, od przedsiębiorców - po 480 zł/t. - Agencja już zaczęła kierować więcej ziarna na rynek krajowy niż na eksport - mówią maklerzy na WGT.
Czy ten eksport był potrzebny?
- Nie wiem, czy ten eksport był potrzebny. Na dodatek po tak niskiej cenie - zastanawia się Edmund Kowalski, prezes Zakładów Przemysłu Zbożowo-Młynarskiego w Kruszwicy.
Teraz ceny agencyjnych zapasów pszenicy rosną, ale tylko o 6 zł miesięcznie, czyli o koszty przechowywania. Mimo to ceny zakupu ziarna często przekraczają możliwości młynów. Na ostatnim przetargu na warszawskiej giełdzie nabywców znalazło tylko 30 proc. wystawionej przez agencję pszenicy.
Import z Unii Europejskiej, gdzie tonę pszenicy można kupić za 110-115 euro, z powodu bardzo słabej złotówki też się nie opłaca, więc przedsiębiorcy nastawiają się na pszenicę ze Wschodu, chociaż ziarno ma jakość paszowego.
Popyt większy, podaż mniejsza
Także zapotrzebowanie na zboża paszowe rośnie, a podaż jest coraz mniejsza. Kończą się zapasy pszenicy, jęczmienia i pszenżyta.
Na targowiskach ceny pszenicy już dawno przekroczyły 500 zł/t, a w dawnym Włocławskiem nawet 600 zł/t, ceny żyta - 400 zł. Firmy paszowe radzą sobie kupując ziarno konsumpcyjne wystawione na giełdach.
Perspektywy nie są dobre. Wiosna się opóźnia, jest zimno, a przymrozki z pewnością spowodują straty w zasiewach. Eksperci oceniają, że w tym roku rolnicy zbiorą o 10 proc. mniej zbóż niż w ub.r., kiedy to zbiory były przeciętne (26,2 mln ton).
Źródło: Gazeta Pomorska