Agencyjne mięso po rozmrożeniu cuchnie
Na Warszawskiej Giełdzie Towarowej wystawiane są dwuletnie ćwierćtusze wołowe z zasobów Agencji Rynku Rolnego. Istnieją obawy, że zamrożone mięso jest zepsute. Nie ma kupców na agencyjną wołowinę i wieprzowinę.
- Sprzedajemy bardzo mało ćwierćtusz wołowych - mówi Katarzyna Szaniawska z działu rynku i notowań Warszawskiej Giełdy Towarowej, która jako jedyna w Polsce handluje mięsem z likwidowanych rezerw państwowych. - Odbiorcy ze Wschodu nie chcą kupować polskiej wołowiny. Mogą wybrać lepszą w innych krajach.
Trudno się dziwić - ARR wystawia na sprzedaż mięso zamrożone w maju i czerwcu 2001 r. Mimo że nie minął jeszcze termin przydatności do spożycia (w przypadku wołowiny trwa 24 miesiące) potencjalni kupcy twierdzą, że agencyjne ćwierćtusze są zepsute. Nieoficjalnie wiadomo, że kilka zakładów mięsnych (wśród nich "Sokołów ") wycofało się z zakupu wołowiny z państwowych zapasów.
Przedstawiciele ARR-TRANS, firmy pośredniczącej w sprzedaży mięsa z zapasów ARR, nie potwierdzają tych informacji: - Nie docierają do nas zażalenia od klientów. Sprzedaż wołowiny na Wschód zmalała, ponieważ w Rosji trwa okres świąteczny.
Do tej pory (mimo starań nie udało się nam uzyskać potwierdzenia ARR) agencja odnotowała jeden przypadek zakwestionowania jakości zakupionych ćwierćtusz wołowych. Reklamacja ta została odrzucona. Stare mięso jest szare
Powodów do obaw nie brakuje. ARR nie zawsze podaje datę produkcji mięsa. Kupujący nie mogą dokładnie ocenić jakości towaru. Po raz pierwszy widzą zamrożone półtusze już po zakupie. To, czy wołowina jest świeża, mogą ocenić dopiero po rozmrożeniu.
Zgodnie z polskimi normami, wołowinę można chłodzić nie dłużej niż 2 lata pod warunkiem, że przetrzymywana jest w temperaturze minus 22,1 st. C. - W chłodniach powinna być kontrolowana temperatura - wyjaśnia Zygmunt Gadomski z Miejskiego Inspektoratu Weterynarii w Bydgoszczy. - Najważniejsze jest to, aby utrzymywać ją na stałym poziomie.
Nie ma gwarancji, że mięso przechowywane w niskiej temperaturze będzie świeże pod 2 latach. Starą wołowinę można poznać po kolorze. Mięso jest szare, a tłuszcz przybiera barwę żółtą. W wyniku długotrwałego mrożenia z tusz wyparowuje woda, a na powierzchni tworzy się tzw. osuszka. - Wartość przerobowa takiego mięsa spada - podkreśla Henryk Cieśliński, dyrektor Zakładów Mięsnych Polmeat w Brodnicy.
Utylizacja zapasów?
Na warszawskiej giełdzie można kupić także półtusze wieprzowe. Niektóre z nich wyprodukowane były w styczniu 2002 r. Na ich sprzedaż ARR ma jeszcze pół roku. Okres mrożenia mięsa wieprzowego nie może przekraczać 18 miesięcy. Zainteresowanie wieprzowiną też jest niewielkie. - W magazynach jest mnóstwo mięsa. Nie wiem, co agencja ma zamierza z nim zrobić? Podda utylizacji? - zastanawia się Katarzyna Szaniawska. - Już teraz powinna obniżyć ceny, aby pozbyć się zapasów.
Wczoraj kilogram mrożonej ćwierćtuszy wołowej na eksport kosztował 1,6 zł. Za wołowinę, która trafi na rynek polski zapłacić trzeba 2 zł/kg. Wieprzowina wystawiana jest na giełdzie po 3 zł/kg.
- Sprzedajemy bardzo mało ćwierćtusz wołowych - mówi Katarzyna Szaniawska z działu rynku i notowań Warszawskiej Giełdy Towarowej, która jako jedyna w Polsce handluje mięsem z likwidowanych rezerw państwowych. - Odbiorcy ze Wschodu nie chcą kupować polskiej wołowiny. Mogą wybrać lepszą w innych krajach.
Trudno się dziwić - ARR wystawia na sprzedaż mięso zamrożone w maju i czerwcu 2001 r. Mimo że nie minął jeszcze termin przydatności do spożycia (w przypadku wołowiny trwa 24 miesiące) potencjalni kupcy twierdzą, że agencyjne ćwierćtusze są zepsute. Nieoficjalnie wiadomo, że kilka zakładów mięsnych (wśród nich "Sokołów ") wycofało się z zakupu wołowiny z państwowych zapasów.
Przedstawiciele ARR-TRANS, firmy pośredniczącej w sprzedaży mięsa z zapasów ARR, nie potwierdzają tych informacji: - Nie docierają do nas zażalenia od klientów. Sprzedaż wołowiny na Wschód zmalała, ponieważ w Rosji trwa okres świąteczny.
Do tej pory (mimo starań nie udało się nam uzyskać potwierdzenia ARR) agencja odnotowała jeden przypadek zakwestionowania jakości zakupionych ćwierćtusz wołowych. Reklamacja ta została odrzucona. Stare mięso jest szare
Powodów do obaw nie brakuje. ARR nie zawsze podaje datę produkcji mięsa. Kupujący nie mogą dokładnie ocenić jakości towaru. Po raz pierwszy widzą zamrożone półtusze już po zakupie. To, czy wołowina jest świeża, mogą ocenić dopiero po rozmrożeniu.
Zgodnie z polskimi normami, wołowinę można chłodzić nie dłużej niż 2 lata pod warunkiem, że przetrzymywana jest w temperaturze minus 22,1 st. C. - W chłodniach powinna być kontrolowana temperatura - wyjaśnia Zygmunt Gadomski z Miejskiego Inspektoratu Weterynarii w Bydgoszczy. - Najważniejsze jest to, aby utrzymywać ją na stałym poziomie.
Nie ma gwarancji, że mięso przechowywane w niskiej temperaturze będzie świeże pod 2 latach. Starą wołowinę można poznać po kolorze. Mięso jest szare, a tłuszcz przybiera barwę żółtą. W wyniku długotrwałego mrożenia z tusz wyparowuje woda, a na powierzchni tworzy się tzw. osuszka. - Wartość przerobowa takiego mięsa spada - podkreśla Henryk Cieśliński, dyrektor Zakładów Mięsnych Polmeat w Brodnicy.
Utylizacja zapasów?
Na warszawskiej giełdzie można kupić także półtusze wieprzowe. Niektóre z nich wyprodukowane były w styczniu 2002 r. Na ich sprzedaż ARR ma jeszcze pół roku. Okres mrożenia mięsa wieprzowego nie może przekraczać 18 miesięcy. Zainteresowanie wieprzowiną też jest niewielkie. - W magazynach jest mnóstwo mięsa. Nie wiem, co agencja ma zamierza z nim zrobić? Podda utylizacji? - zastanawia się Katarzyna Szaniawska. - Już teraz powinna obniżyć ceny, aby pozbyć się zapasów.
Wczoraj kilogram mrożonej ćwierćtuszy wołowej na eksport kosztował 1,6 zł. Za wołowinę, która trafi na rynek polski zapłacić trzeba 2 zł/kg. Wieprzowina wystawiana jest na giełdzie po 3 zł/kg.
Źródło: Gazeta Pomorska